Jak to jest możliwe, że praktycznie każde dziecko jest nadzwyczajnie zdolne, ma doskonałe oceny, wygrywa konkursy, jest laureatem olimpiad na poziomie wojewódzkim, a angielski zna jak drugi język ojczysty? Dlaczego tak desperacko pragniemy, aby nasze pociechy były wyjątkowe, unikalne i nie przeciętne?
Na jednym z forów dyskusyjnych pojawiło się niedawno pytanie: „Czy któraś z Was ma dzieci, które mają normalne wyniki w nauce – czasem piątki, czasem czwórki, czasem trójki i niestety czasem dwójki? Pytam, bo gdy spotykam inne mamy, opowiadają one o swoich potomkach jako o genialnych uczniach, zdobywcach najwyższych laurów. Ich dzieci czytają książki jak szalone, uwielbiają naukę i mówią płynnie po angielsku. Zaczynam zastanawiać się, czy tylko moje dziecko nie jest takie fantastyczne? Czy są tutaj mamy dzieci przeciętnych, które nie mają oszałamiających osiągnięć naukowych?” Autorka tego posta nazwała go „Czy są tu mamy dzieci przeciętnie się uczących?”.
Mimo że post ma już kilka lat, nadal cieszy się popularnością. Rodzice uwielbiają opowiadać o swoich pociechach. Ale zazwyczaj opowiadają o tych nadzwyczajnych, nie o tych przeciętnych.
W komentarzach czytamy: „Moje dziecko wygrywa konkursy, więc nie mogę Ci pomóc.”; „Mój syn jest tak zdolny, że dostał pozwolenie na indywidualny program nauczania z matematyki.”; „Moja córka jest fanką mangi i japońskiej kultury. Nauczyła się samodzielnie japońskiego do poziomu komunikatywnego.” Po wielu takich komentarzach, ktoś w końcu zauważył: „Autorka prosiła o przykłady dzieci przeciętnych, a wy piszecie o swoich dzieciach zdobywających nagrody i płynnie mówiących po angielsku. To jest inny temat.”
Bycie przeciętnym często wiąże się z negatywnymi skojarzeniami. Osoba przeciętna to ktoś, kto nie wyróżnia się na tle innych. „Przeciętny” oznacza coś typowego, standardowego, codziennego.
Przeciętny uczeń jest niewidoczny dla nauczycieli, trudno go zauważyć w tłumie, nie ma żadnych wyjątkowych cech, które by go wyróżniały, nie pokazuje swoich zdolności, rzadko opowiada o tym, co dla niego jest ważne. Nie zawsze korzysta w pełni ze swojego potencjału.