Poruszający fakt o rodzicach wykonujących zadania domowe swoich dzieci: "Dokonałem tego specjalnie"

Obserwuje się, że niektórzy rodzice przejmują na siebie obowiązek odrobienia prac domowych swoich pociech. Nauczyciele często zaskakują ich swoimi opiniami oraz ocenami. Ciekawym przykładem jest historia ojca – chemika, posiadacza kilku patentów, który otrzymał niewystarczającą ocenę za wykonane zadanie domowe z chemii swojego licealisty, podzieloną przez jedną z użytkowniczek internetu. Nie jest to jednak jedyny przypadek.

Choć wykonywanie zadań domowych za własne dzieci nie jest praktyką uczciwą, niektórzy rodzice przyznają się do sporadycznego jej stosowania. Motywacje są różnorodne – najczęściej chodzi o pomoc dla zmęczonego dziecka, które ma na głowie wiele obowiązków szkolnych lub musi przygotować się do wielu sprawdzianów itd.

Interesujące jest to, że internet pełen jest postów rodziców, którzy lamentują (a czasem wręcz rozbawieni są) nad ocenami, jakie otrzymują od nauczycieli. Pewien czas temu informowaliśmy o matce, która przyszyła guziki dla córki i dostała trzy na swoją pracę, czy o ojcu, który musiał poprawić rysunek techniczny wykonany dla swojego dziecka pomimo tego, że był ekspertem w tej dziedzinie. Zobacz: Wykonał za swoje dziecko rysunek techniczny. Ocena kompletnie go zaskoczyła. Ojciec stwierdził: nie ma sensu walczyć z tym systemem

Na popularnej platformie X pojawił się mem odnoszący się do rodziców, którzy byli zszokowani jedynką za wykonaną za dziecko pracę domową. Pod zabawnym obrazkiem pojawiło się kilka komentarzy.

Jeden z użytkowników napisał: „Kiedyś wykonałem za moje dziecko rysunek techniczny do szkoły. Poinformowałem moje dziecko o dwóch błędach, które celowo wkradłem, aby przetestować, czy nauczycielka dobrze rozumie to, czego uczy – nie zauważyła”. Inny ujawnił, że jego wujek – matematyk zauważył błędne odpowiedzi w podręczniku. Nakazał powiedzieć o tym nauczycielce. Jak zareagowała? „Otrzymałam dwie oceny niedostateczne – za brak pracy domowej (mimo że ją wykonałam) i za pyskowanie nauczycielowi” – wspomina jedna z komentujących. „Klasycznie, mój ojciec, chemik, twórca kilku patentów, dostał jedynkę z mojego zadania domowego z chemii w liceum…” – podsumował internauta.

Co można mówić o pracach domowych? Jakie powinny być? Według rozporządzenia Ministerstwa Edukacji i Nauki z 22 marca bieżącego roku, nauczyciele nie mogą przypisywać prac domowych uczniom klas I-III szkoły podstawowej. To jednak nie dotyczy dodatkowych ćwiczeń mających na celu rozwinięcie drobnej motoryki (np. rysowanie wzorków itp.). W starszych klasach prace mogą być przypisywane dla chętnych, ale nauczyciel nie powinien ich oceniać.

Wielu ludzi jednak uważa to za „przepis – pustosłowie”, ponieważ nauczyciele nadal przydzielają prace domowe, często za aprobatą rodziców. Zobacz: Zakaz prac domowych. Nauczyciele nie przestrzegają regulaminu. „Obowiązkowe dla chętnych”