Zastanawiano się, czy edukacja religijna powinna wrócić do salek kościelnych, zamiast bycia częścią planu lekcji w szkole. Dziś coraz więcej uczniów ignoruje lekcje religii, grając na swoich telefonach czy odrabiając inne lekcje zamiast skupić się na naukach duchownych. Wśród dyskusji narosło pytanie o ograniczenie finansowania lekcji religii z budżetu państwa do jednej godziny tygodniowo.
Minister edukacji, Barbara Nowacka, jest pewna co do tej decyzji. Zmiana ta nie tylko ograniczy koszty lekcji religii do jednej godziny tygodniowo, ale także wykluczy ocenę z katechezy z obliczania średniej ocen ucznia. Jednakże, taka reforma nie wyklucza całkowicie nauczania religii w szkołach. Według ministra, „To naprawdę nie zamyka drogi do tego, by Kościół wziął odpowiedzialność za kolejne godziny, które mogą być realizowane w takim miejscu, w jakim Kościół chce”. Ta propozycja została podana do publicznego rozważenia podczas programu „Kropka nad i”.
Jedna z użytkowniczek internetu, komentując na Facebooku artykuł na ten temat, wyznała: „Sami uczniowie mówią, że religia powinna być w kościele. Bardzo dużo młodych ludzi wypisuje się z katechezy. Ja chodziłam na religię do salki przy kościele, rodzice nie zmuszali, każdy szedł chętnie”. Kobieta dodała też: „Przecież zasady religii się nie zmieniają. Pan Bóg jest jeden, Pan Jezus jest jeden, reguły te same od ponad dwudziestu wieków. Wszystkie zmiany są wymysłem kleru, papieży, którzy dostosowują je do siebie”. Autorka posta stwierdziła też: „Mam kontakt z młodymi ludźmi, oni nie są głupi. Wystarczy religia raz w miesiącu. Młodzież, szczególnie ta starsza, i tak nie słucha katechetki, grają na telefonach, odrabiają lekcje. Taka jest rzeczywistość”.
Posty tej internauty nie były osamotnione. Inni użytkownicy Facebooka podzielili jej zdanie, deklarując: „Szkoły są publiczne i powinny być wolne od jakiejkolwiek religii. Zgadzam się w stu procentach z nowymi planami pani ministerki związanymi z religią”; „Uważam, że nauka religii powinna całkowicie być zlikwidowana w szkołach, przedszkolach, żłobkach. Tego domagaliśmy się głosując 15 października i to obiecywała nam, wyborcom, ówczesna opozycja”; „Religia powinna zniknąć ze szkół”; „Religia to nie nauka”.