Role w edukacji dzieci potrafią się niekiedy odwrócić – zamiast pomagać w odrabianiu lekcji, rodzice wykonują zadania domowe za swoje pociechy. Czasem jest to spowodowane późną porą, kiedy zadań jest jeszcze wiele, a dziecko jest już wykończone. W takich okolicznościach, bez względu na to, czy mowa o matematyce, rozprawce czy pracy manualnej, rodzic musi stanąć na wysokości zadania.
Choć wiadomo, że taka praktyka jest niewłaściwa i sprzeczna z zasadami pedagogiki, bywa, że innego wyjścia po prostu nie ma. Przykład? Gdy późnym wieczorem dziecko przypomina sobie o istnieniu pracy domowej z plastyki lub techniki na następny dzień. Wówczas wielu rodziców decyduje się na samodzielne wykonanie zadania.
Jeden z takich przypadków opisała mama na platformie TikTok. Jej córka poprosiła ją o pomoc w pracy z techniki, której zapomniała – polegało to na przyszywaniu guzików. Z powodu późnej pory matka postanowiła podjąć się tego zadania. Wyszło jednak na to, że nie zrobiła tego do końca poprawnie – nauczycielka oceniła jej pracę na trzy.
Pod filmem matki na TikToku pojawiły się komentarze innych użytkowników, którzy dzielili własne doświadczenia oraz wyrażali zdziwienie oceną: „Ja bym się kłóciła”; „Znam to”; „To tak samo, gdy ja napisałam za dziecko rozprawkę”.
Zgodnie z rozporządzeniem Ministerstwa Edukacji z 22 marca 2024 roku, limit na ilość zadań domowych jest znacznie obniżony. Na pierwszym etapie edukacyjnym nie ma możliwości zadawania prac domowych do wykonania w domu poza szkołą, chyba że chodzi o ćwiczenia rozwijające motorykę małą. W klasach starszych prace domowe są dobrowolne i nie podlegają ocenie, a rola nauczyciela ogranicza się do udzielania informacji zwrotnej o tym, co zostało wykonane prawidłowo, a nad czym uczniowie powinni jeszcze popracować.