Na przestrzeni lat wielokrotnie mieliśmy okazję słuchać o utalentowanych edukatorach z Polski, którzy nie tylko doskonale sobie radzą z przekazywaniem wiedzy, ale również odnoszą sukcesy poza murami szkoły. Ich osiągnięcia często są potwierdzone poprzez zdobyte tytuły, nagrody czy też wyniki uczniów w różnorodnych konkursach. Jest to również widoczne na przykładzie inicjatyw, które mają realny wpływ na rozwój młodych ludzi. Jednakże rzadziej miewamy okazję dowiedzieć się o szkołach, które odniosły istotne triumfy za sprawą zaangażowania zarówno rady pedagogicznej, jak i całej społeczności szkolnej. Chcielibyśmy usłyszeć więcej o publicznych placówkach edukacyjnych w naszym kraju, które pomimo licznych wyzwań, z powodzeniem wprowadziły trwałe i skuteczne zmiany.

Gdy w 2013 roku rozpoczęliśmy serię spotkań pod nazwą INSPIR@CJE skupiających eduzmieniaczy, postawiliśmy na promowanie idei, że prawdziwe i długotrwałe zmiany w środowisku szkolnym muszą zaczynać się od samych placówek. Nie ma sensu czekać na ruchy ze strony ministerstwa, które miałoby przynieść edukacyjne cuda i uczynić wszystkich w szkole szczęśliwymi. Tego typu scenariusz jest mało prawdopodobny – jak pokazują przykłady z ostatnich lat, top-down wprowadzane reformy częściej przynoszą szkodę niż pożytek. Zmiany inicjowane przez lokalną społeczność natomiast mają szansę przynieść korzystne efekty zarówno dla uczniów, jak i nauczycieli.

Z tego powodu warto spojrzeć na drogę, którą przemierzyły nasze szkoły w ciągu ostatnich dwóch dekad. Wiele dobrego wydarzyło się w tym czasie – udało się wprowadzić poprawki, które obecnie przynoszą konkretne korzyści edukacyjne i społeczne. Może być trudno dostrzec pozytywne skutki reform edukacyjnych wprowadzanych przez polityków, ale łatwiej zauważyć zmiany, które zostały zainicjowane na poziomie lokalnym. To właśnie te zmiany są źródłem sukcesów wielu szkół i społeczności lokalnych.