Czy szkoła przygotowuje dzieci do życia?

Tytuł tego tekstu może sugerować, że nauka jest nic nie warta, ale to nie tak. Po prostu zawsze trzeba zastanowić się nad szczegółami – czasem coś jest dobre, ale można wytknąć pewne błędy.

Czy szkoła przygotowuje do życia?

Bardzo często można usłyszeć, że brak nauki odbiera szansę na znalezienie dobrej pracy i co za tym idzie, wysokie zarobki pozostają w sferze marzeń. Takie stawianie sprawy nie jest do końca zgodne z rzeczywistością – brak wykształcenia utrudnia znalezienie dobrej pracy, także nie możemy mówić o braku szans.

Jeśli spojrzymy na przebieg nauki, na pewno są tematy, do których można się przyczepić. Szczególnie obecnie – na ten moment dominuje nauka zdalna i raczej do wakacji nic się nie zmieni (ewentualnie czekają nas niewielkie zmiany). W każdym razie tak to wygląda na teraz. Z drugiej strony wróćmy jednak do normalności, czyli nauki stacjonarnej. Weźmy sobie za przykład choćby skupianie się na przedsiębiorczości – czy przedsiębiorczość to temat, który w szkole ma duże znaczenie? Jest to pytanie, z którym powinni zmierzyć się uczniowie i rodzice. Nie możemy zapominać, że w części sytuacji trudno mówić o konkretach – ocenianie wszystkich szkół jednocześnie to niesprawiedliwe podejście. Niemniej wydaje się, że uczniowie i rodzice mogą mieć wiele pretensji.

To może jeszcze jeden przykład – tym razem kreatywne myślenie. Zawsze można przesadzić, ale nie oznacza to tego, że kreatywne myślenie jest bez znaczenia. Realia przedstawiają się dokładnie odwrotnie – kreatywne myślenie jest niezwykle ważne. Kreatywność to szansa na odkrywanie nieznanych możliwości. W życiu zdarzają się różne przypadki i w związku z tym warto mieć odpowiedź na wszystko.

Myślenie zamiast niesubordynacji

Co robić, kiedy nauczanie nie przygotowuje do życia? Można przypuszczać, że tego typu pytanie pojawiło się po przeczytaniu dotychczasowych części tekstu. Odpowiedź nie jest łatwa, a prędzej lub później konieczne jest podjęcie jakiejś decyzji. Można też powiedzieć, że jest tylko jedna słuszna opcja – myślenie o rozwoju. Niesubordynacja nie jest wyjściem – uczniowie nie mogą krytykować systemu nauczania (bez względu na wszystko). Ponadto nie możemy zapomnieć o tym, że wykształcenie może okazać się bezcenne.