Rok szkolny 2021/22 nieuchronnie zbliża się ku końcowi. Można wręcz dodać, że jesteśmy na etapie, podczas którego zostaje wyczekiwanie na oficjalne zakończenie.
Wady nauki zdalnej
Nie ma też co ukrywać, że po raz trzeci mieliśmy do czynienia z nauką zdalną. Zdalne nauczanie jest możliwe, ale trzeba pamiętać o tym, że nie jest to coś, co może zastąpić naukę stacjonarną. Mówiono o tym już wielokrotnie, ale trudno stwierdzić, czy ma to jakiekolwiek znaczenie. Nasuwa się też pytanie, co będzie się działo we wrześniu czy październiku? Można odnieść wrażenie, że walka z wiadomym wirusem za nami, ale czy nie tak samo było rok temu? Z doświadczenia wiemy, że zakażeń jest więcej jesienią i zimą. Sytuację można porównać do grypy – łatwo zauważyć, że grypa jesienią i zimą ma miejsce naprawdę często.
Ktoś może teraz stwierdzić, że zdrowie/życie jest najważniejsze. Nikt tego nie neguje, ale dobrze też zastanowić się nad wpływem restrykcji – czy wprowadzenie nauki zdalnej miało jakiekolwiek znaczenie dla pandemii? Każda osoba ma prawo do własnej opinii, aczkolwiek zdaje się, że mowa o czymś bardzo wątpliwym. Warte odnotowania jest również to, że wątpliwości można było mieć już w 2020 roku i mimo to nie zrezygnowano z przyjętej drogi. Wydaje się też, że zapominamy o tym, iż na walce z pandemią cierpi mnóstwo ludzi i wcale zakażenie nie jest potrzebne. Wystarczy zadać sobie pytanie, czy dzieci mają szanse nadrobić zaległości spowodowane nauką zdalną? Do tego dochodzą więzi z przyjaciółmi, które znacząco ucierpiały.
Pozostaje mieć nadzieję, że w przyszłym roku nie dojdzie do nauki zdalnej, natomiast sytuacja epidemiologiczna zostanie ustabilizowana. Na ten moment nie sposób nic więcej powiedzieć.
Jeśli szukasz informacji związanych z pandemią, warto zajrzeć tutaj.