Wystąpienie Adama Gomoły, posła z partii Polska 2050, na ostatnim posiedzeniu Sejmu poruszające kwestię „Generation Z”, czyli pokolenia Z, rozpoczęło szeroko zakrojoną dyskusję na ich temat. To młode pokolenie, obecnie zaczynające swoją karierę zawodową, ściśle wpisuje się w trend rozwoju technologicznego. Jednak mimo wszystko, nie jest im łatwo – stoją przed trudnymi wyzwaniami ekonomicznymi. Jakie więc są specyficzne problemy pokolenia „Zetki” i co je odróżnia od innych?
Dyskusja w parlamencie zdobyła dużo uwagi i wywołała sporo kontrowersji. Adam Gomoła, reprezentujący Polskę 2050, podczas debaty na temat niedziel handlowych poruszył problem wysokich kosztów utrzymania dla studentów, którzy mają ograniczone możliwości zarobienia dodatkowych pieniędzy w weekendy. Wspomniał o „Gen Z”, co wywołało reakcję śmiechu niektórych posłów. Marszałek Sejmu musiał interweniować i uciszyć salę na prośbę mówiącego Gomoły. Szymon Hołownia poprawił także posła Kaletę, który przerywał Gomoły, mówiąc: „Nie Jay-Z, tylko gen Z, panie pośle Kaleta. Te dwa zjawiska są całkowicie różne”.
Wypowiedź młodego polityka wywołała falę dyskusji w mediach na temat rosnących kosztów utrzymania dla młodych ludzi – studentów i tych, którzy dopiero rozpoczynają swoją karierę zawodową. Komentatorzy podkreślali „pogardliwą postawę” niektórych obecnych wobec młodego reprezentanta pokolenia Z.
Gomoła skomentował sytuację na swoim profilu na platformie X/Twitter: „Bardzo mi miło, że wiele osób usłyszało dziś o tak popularnym określeniu jak Gen Z”. Kontynuował, mówiąc: „Przy okazji PiS dowiedział się, że średni koszt życia studentów w Polsce za ich rządów wzrósł z 1,5k do prawie 4k miesięcznie. To dlatego młodzi poszli tak licznie do wyborów i odsunęli PiS od władzy”.