Nauka jest nieodłącznym skojarzeniem ze szkołą. Niemniej jednak tematem tego tekstu nie będzie nauczanie – skoncentrujemy się na szkolnych miłościach. Jak sądzisz, co można powiedzieć o tych miłościach? Czy w ogóle możemy mówić o miłości?
Ważny temat
Być może są osoby, które twierdzą, że nie ma się na czym skupiać, ale realia są inne. Zresztą wystarczy powiedzieć, że najczęściej chodzi o pierwszą miłość.
Przechodząc już do szczegółów, przede wszystkim trzeba podkreślić, że każda sytuacja jest na swój sposób wyjątkowa – jedni mogą mówić o pięknych wspomnieniach, a inni o nauce na przyszłość. Pierwsza miłość może też skończyć się ślubem, ale umówmy się – to się zbyt często nie zdarza. Można również spojrzeć z innej strony – czy nie jest tak, że możemy mówić o sprawdzaniu odwagi czy potwierdzaniu własnej atrakcyjności? Bardzo ważne jest też to, że pierwsze miłości mogą przekładać się na wieloletnie przyjaźnie, jak i traumy.
Ciągła nauka
Zapewne dane było Ci usłyszeć myśl, zgodnie z którą człowiek uczy się całe życie. Pewnie są osoby, które nie przywiązują do tej myśli wielkiej wagi, ale fakty są takie, że każdy okres wiąże się z czymś ważnym. Można nawet powiedzieć, że szeroko pojęty okres dziecięcy to przygotowanie się do dorosłości. Wracając do szkolnych miłości, możemy mówić o współdziałaniu, wychodzeniu poza własne ego czy ustaleniu wspólnych celów.
Moje podejście jest kluczowe
Wniosek z tego wszystkiego jest taki, że najwięcej zależy od nas samych. Oczywiście nie jesteśmy w stanie wpłynąć na wszystko, ale nie jest to coś, co powinno mieć specjalne znaczenie. Można też powiedzieć, że skupienie się na sobie jest kluczowe – po co interesować się czymś, na co nie da się w żaden sposób wpłynąć? Koncentrowanie się na sprawach nie do rozwiązania jest frustrujące i co najważniejsze, do niczego nie prowadzi.