Sytuacja zdrowotna jest lepsza i co za tym idzie, pojawia się szansa na powrót do w miarę normalnego życia. Najlepszym dowodem na to jest powrót dzieci do szkół! Niemniej jednak trzeba przyznać, że nie od razu – przygotowany plan obejmuje cały najbliższy miesiąc.
Jeszcze trzeba trochę poczekać
Zacznijmy może od tego, co wydarzyło się 26 kwietnia – był to dzień, w którym klasy 1-3 wróciły do nauki stacjonarnej. Oczywiście nie brakowało wyjątków. Przede wszystkim należy podkreślić, że powrót do szkół objął 11 województw. Co więcej, w tych województwach obowiązywało nauczanie hybrydowe. W pozostałych częściach kraju cały czas utrzymano nauczanie zdalne.
Powiedzieć, że mowa o sytuacji przejściowej to nic nie powiedzieć. Bardzo szybko zdecydowano się na naukę stacjonarną (i to bez żadnych wyjątków) – nauka stacjonarna we wszystkich klasach 1-3 rozpocznie się już 4 maja. Pozostali uczniowie wrócą do szkoły 17 maja, ale będziemy mieli do czynienia z nauczaniem hybrydowym. Taki stan rzeczy utrzyma się dwa tygodnie i 31 maja wszystkie szkoły będą działać w trybie stacjonarnym.
Czy powrót ma sens?
Niektórzy mogą zadawać sobie pytanie, czy powrót do szkoły ma sens? Takie pytanie można w jakimś stopniu zrozumieć, wszak nauka w ostatnich tygodniach szkoły to coś, co dla wielu uczniów jest po prostu obce. Rzecz jasna nie chodzi o nastawienie do nauki – wystawienie ocen musi nastąpić dość znacznie przed końcem roku szkolnego.
Z drugiej strony nie można zapomnieć o sytuacji, w jakiej znaleźli się uczniowie – nauka zdalna nigdy nie zastąpi nauki stacjonarnej. Dzieci straciły czas i w takim przypadku każdy dzień w szkole jest bardzo ważny.