Zmiany są potrzebne i to w różnych okolicznościach. Wystarczy spojrzeć na Gdańsk – jest plan, zgodnie z którym we wrześniu 2023 roku ruszą dwie nowe szkoły podstawowe. Co możemy powiedzieć na ten temat?
Złożona sprawa
Jak się można domyślić, chodzi o sprawę, w przypadku której należy zwrócić uwagę na wiele czynników. Od planu do realizacji droga daleka.
Na pewno należy zaznaczyć, że w obu szkołach ma się uczyć łącznie ponad 1,4 tys. uczniów. Wiemy też, gdzie mają pojawić się nowe szkoły – chodzi o Morenowe Wzgórze i ulicę Srebrną. Wypada też zaznaczyć, że sytuacja w tych lokalizacjach nie nastraja optymistycznie. Na Morenowym Wzgórzu mamy łąkę, natomiast przy ulicy Srebrnej nie tak dawno mogliśmy obserwować przygotowanie terenu. Jakby nie patrzeć, na teraz liczą się przede wszystkim słowa. Słowa są ważne, ale najważniejsza jest rzeczywistość.
Oczywiście cała sytuacja niepokoi mieszkańców. Nikt nie zmienił planów, ale ludzie obserwują, co się dzieje. Krótko mówiąc, trudno uwierzyć, że za nieco ponad rok będzie można mówić o lekcjach.
Napięcie zacznie rosnąć?
Nasuwa się też pytanie, co będzie dalej? Bardzo prawdopodobne wydaje się, że napięcie zacznie w znaczący sposób rosnąć. Jeżeli nawet na ten moment nie ma zagrożenia, rzeczywistość szybko może ulec zmianie. Warto również pamiętać, że kłopoty w polskich szkołach to temat, o którym możemy długo rozmawiać.
Niektórzy mogą jeszcze powiedzieć, że obóz rządzący stara się coś zmienić i co by nie mówić, trudno z tym dyskutować. Pojawia się jednak pytanie, czy zmierzamy we właściwym kierunku?