Zamiast wprowadzać zmiany jedynie na poziomie struktur szkolnych czy postawy nauczycieli, powinniśmy przede wszystkim zrewidować pozycję ucznia – uczestnika procesu edukacyjnego. Koncepcje konstruktywistyczne powinny stanowić podstawę naszego podejścia do kształcenia. Miejscem, gdzie młodzi ludzie rozwijają swoje kompetencje i dojrzewają, powinna być współczesna szkoła, a nie instytucja oceniająca umiejętności czy kontrolująca zachowanie. Naszym zadaniem jest pozwolić dzieciom doświadczyć procesu osiągania określonej kompetencji i dorosłości.
Nauczyciele są odpowiedzialni za to, co i jak się uczą ich uczniowie, co w końcu te dzieci osiągną. Mają świadomość, że podstawy programowe wyznaczają obszar wiedzy, jaki uczeń powinien opanować. Uważają także, że solidnym wsparciem dla osiągnięcia tego rezultatu są programy nauczania zapisane w podręcznikach i innych materiałach dydaktycznych. Także rodzice domagają się takiego podejścia, a sami nauczyciele często uważają je za swoją główną funkcję. Mimo to, warto zadać sobie pytanie, czy to naprawdę jest dobre podejście?
Według profesor Doroty Klus-Stańskiej wiedza to nie tylko gromadzenie informacji, ale również sposób ich funkcjonowania w umyśle, który zależy od warunków poznawania. W artykule „Dlaczego szkolna kultura dydaktyczna się nie zmienia?” zwraca uwagę, że skupiając się na naśladowaniu rozumowania nauczyciela, uczeń zdobywa umiejętności jedynie w określonych sytuacjach, bez możliwości tworzenia własnej argumentacji. Dlatego edukacja powinna być oparta na aktywności i zaangażowaniu ucznia, musi on eksperymentować, argumentować, rozwiązywać problemy.
Zdominowana przez dydaktykę behawioralną polska szkoła zakłada, że nauczyciel dostarcza wiedzę, a uczeń ją przyswaja. Konstruktywiści proponują inną strukturę procesu uczenia się, w której uczniowie eksplorują, badają, projektują, sprawdzają i eksperymentują. Szereg badań kanadyjskiego eksperta edukacji matematycznej Petera Liljedahla wykazało, że zadania podane na początku lekcji skutkują większą aktywnością umysłową uczniów, niż te podane później. Wnoszą także, że uczniowie myślą intensywniej, gdy są swobodnie rozlokowani wokół nauczyciela, zamiast siedzieć przy stolikach.
Nowa edukacja to przede wszystkim przestrzeń i praktyka uczenia się, które promują aktywność zamiast pasywności. To przemieszczanie nacisku z pozyskiwania i rozumienia wiedzy na rozwoju poprzez poszukiwanie, manipulowanie, przetwarzanie i tworzenie nowych konstrukcji. To porzucenie starania o potwierdzenie efektów założonych przez nauczyciela na rzecz pobudzania ciekawości poznawczej i samodzielnego poszukiwania rozwiązań. Kluczowe jest stworzenie środowiska, w którym uczniowie przejmują odpowiedzialność za własny rozwój poprzez praktykowanie, testowanie, doświadczanie, radzenie sobie z błędami i świętowanie sukcesów w odkrywaniu prawd.