Nauczyciele mogą być zobligowani do przeprowadzania diagnozy funkcjonalnej u swoich uczniów, jako odpowiedź na brak psychologów w systemie edukacji. To rozwiązanie ma na celu zapewnienie dzieciom i młodzieży niezbędnej pomocy psychologiczno-pedagogicznej. Chociaż Ministerstwo Edukacji Narodowej jest niejasne co do szczegółów tego planu, zdaje się sugerować, że nauczyciele mogą zostać zaangażowani w część prac, które normalnie byłyby wykonywane przez profesjonalnych psychologów.
Paulina Piechna-Więckiewicz, podsekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej, przyznała, że obecnie tylko 75% placówek edukacyjnych w Polsce ma dostęp do usług psychologicznych. Pozostałe 25%, to ponad 4000 szkół, które nadal nie mają takiego wsparcia. Ministerstwo ma nadzieję zmienić tę sytuację.
Podczas spotkania z uczniami Liceum Ogólnokształcącego imienia Marszałka Stanisława Małachowskiego w Płocku, Barbara Nowacka zapowiedziała, że Ministerstwo Edukacji Narodowej i Ministerstwo Zdrowia współpracują nad programem mającym na celu przyciągnięcie większej liczby psychologów do pracy w szkołach. Jednakże, żadne konkrety dotyczące tego planu nie zostały jeszcze ujawnione.
Problemem jest niewielka liczba psychologów w Polsce i brak konkurencyjności płac w sektorze edukacji w porównaniu do służby zdrowia, mimo ostatnich podwyżek. Wydaje się, że jedynym rozwiązaniem mogą być zmiany systemowe, które Ministerstwo Edukacji Narodowej aktualnie próbuje zidentyfikować.
W ramach projektu „Przygotowanie kompleksowego wsparcia poradni psychologiczno-pedagogicznych”, konsultowane są możliwości wprowadzenia modelowych rozwiązań na rzecz lokalnego wsparcia międzysektorowego dla dzieci, uczniów i rodzin. Rozwiązania te miałyby opierać się na metodologii oceny funkcjonalnej wykorzystującej Międzynarodową Klasyfikację Funkcjonowania Niepełnosprawności i Zdrowia – ICF.