Dla dzieci i nastolatków z diagnozą dyskalkulii, codzienne lekcje matematyki są jak mordercza wspinaczka na Mount Everest. Do tego dochodzi egzamin maturalny, który w żaden sposób nie uwzględnia trudności związanych z tą diagnozą. Brak adekwatnego podejścia do ich problemu może prowadzić do poważniejszych chorób psychicznych czy nawet myśli samobójczych – ubolewa Aleksandra Lewandowska, Krajowa Konsultant ds. psychiatrii dzieci i młodzieży, komentując nasz artykuł dotyczący niechęci uczniów do matematyki.
Niewątpliwie matematyka jest dla wielu uczniów przedmiotem, od którego najchętniej by uciekli. Zadziwiające, że mimo częstych dyskusji o problemach psychicznych młodzieży i przeciążeniu uczniów nauką, niewiele mówi się o ciężarze, jaki niesie ze sobą nauka matematyki – komentuje sytuację Anna, nauczycielka matematyki z Łodzi.
Wymuszanie na uczniach kilkuletniej nauki matematyki w celu zdania matury, niezależnie od ich zainteresowań, nie przynosi korzyści. Wręcz przeciwnie – może prowadzić do depresji, nerwic, niechęci do szkoły i nauczycieli. W praktyce oznacza to również dodatkowe koszta dla rodziców, gdyż 90% moich studentów korzysta z korepetycji – dodaje Iwona, kolejna nauczycielka matematyki.
Uczniowie związują swoją niechęć nie tylko z matematyką, ale również z nauczycielami i samymi sobą, co skutkuje nieraz negatywnym stanem psychicznym. Znam przypadki, gdzie problemy z nauką matematyki nasilały stany depresyjne. Dziwi mnie, że w erze dbałości o dobrostan i reform w edukacji, nikt nie porusza tematu wycofania matematyki z egzaminu maturalnego – wyraża swoje obawy Monika, inna pedagog.