Czy nie jest przypadkiem tak, że nauczyciele powinni myśleć inaczej, niż to zwykle ma miejsce? Obecnie możemy mówić o wytykaniu błędów. Takie podejście wielu może wydawać się czymś normalnym, ale nic bardziej mylnego.
Co umiesz?
Weźmy sobie pod uwagę koncentrowanie się na tym, co uczniowie umieją. Można powiedzieć, że takie podejście jest niczym innym jak wpływaniem na poczucie własnej wartości. Ważne jest też to, że możemy mówić o ogromnym wpływie na tych, którzy mają problem z nauką. Wypada również podkreślić, że może dojść do doświadczania pozytywnego stresu. Pozytywny stres to gwarancja pobudzenia i mobilizacji do działania.
Warto też zadać sobie pytanie, jak ludzie reagują na życzliwość? Co by nie mówić, przy życzliwości zawsze mamy do czynienia z reagowaniem pozytywnymi emocjami. Ponadto człowiek zdaje sobie sprawę z braku zagrożenia. Niektórzy mogą spytać, jak przełożyć to na nauczanie? Przełożenie tego na nauczanie może wydawać się trudne, ale nic podobnego – po prostu trzeba doceniać każdy sukces i wysiłek. Takie podejście przekłada się na towarzyszenie uczniom w procesie rozwoju. Można także powiedzieć, że łatwiej o dostosowanie się do potrzeb i możliwości. Musimy również pamiętać o tym, że każda osoba jest na swój sposób wyjątkowa.
Czy zmiana podejścia jest możliwa?
Być może wiele osób zadaje sobie pytanie, czy można liczyć na zmiany? Teoretycznie liczyć zawsze można, ale najważniejsza jest praktyka – w praktyce trudno spodziewać się, abyśmy mieli do czynienia z nagłą zmianą podejścia. Potrzebna jest naprawdę poważna reforma, a poważnej reformy nie wprowadzi się natychmiast. Oczywiście potrzebne są też chęci, a chęci nie widać.