Według relacji Tomasza, nauczyciela historii, brakuje młodych pedagogów w polskich szkołach. Jego własny kolegium pedagogiczne składające się z około 50 osób ma tylko jednego reprezentanta najmłodszego pokolenia – kobietę, która dopiero co ukończyła studia. Reszta kadry jest znacznie starsza. Średni wiek członków tego grona wynosi, według ich badań.
Problem ten nie dotyka jedynie placówki, w której pracuje Tomasz. Polski system edukacji od lat zmaga się z wieloma wyzwaniami. Chociaż obecna administracja dostrzega te problemy i stara się je naprawić, to modernizacja systemu edukacyjnego to długi proces.
Podczas licznych dyskusji na temat edukacji, które przeprowadziłam w ostatnim czasie z różnymi nauczycielami, często pojawiał się motyw wieku pedagogów. Wiele osób podkreślało, że to poważne zagrożenie dla polskiej szkoły – jeśli nie nastąpi żadna zmiana, polska edukacja może za dziesięć lat stanąć przed katastrofą.
Małgorzata Zamożna, nauczycielka nauczania początkowego, wyjaśniła, że średnia wieku nauczycieli jest alarmująco wysoka. Przyznała, że młodych pedagogów jest znikoma ilość. W jej szkole, podobnie jak u Tomasza, spośród około 50 członków personelu jest tylko jedna osoba, która niedawno skończyła studia. Inni są znacznie starsi. Średni wiek rady pedagogicznej wynosi 49-50 lat. Jej przewidywania na przyszłość są niepokojące – za dekadę może zabraknąć ludzi do nauki.